niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 4

Obudziła się.
Była zdenerwowana ,nie wiedziała co o tym myśleć.
Biła się z myslami czy powiedzieć o tym rodzicom ,ale pomyslała sobie
Po co ich martwić?
Chociaż z drugiej strony boje się tego gościai na 100% jestem pewna że to ojciec Sarah
Zaczęła płakać. Myślała nadd tym żeby pójść na policję
-Skarbie choć na sniadanie -krzyknęła jej matka
Otworzyła dzwi i poszła do kuchni
-Dobrze się czujesz?-pyta się mama
-Nic mi nie jest to tylko yyyyy no to ciśnienie spada
-Dobra siadaj do stołu dzisiaj jajecznica
Kiedy skończyła jeść śniadanie Catrine ostrożnie wyszła z kamienicy , co chwile patrzyła czy ktoś za nią nie idzie.
Gdy doszła do szkoły wszyscy jej sie wypytywali co z Sarah
-Jak z nią-zapytała się zaniepokojona Jenny
-Nie wiem zostaw mnie!-krzykn eła Cat.
-Dobrze sie czuje - pytaja ciągle inni znajomi
-Dajcie mi spokój !!!
Lekcje mijały szybko i nudno .
Cat. coraz  bardziej zastanawiała sie nad losem swojej przyjaciółóki
Wracając do domu chciała pójść do  szpitala odwiedzić Sarah
Przechodząc przez jezdnie zauważyła ojca Sarah , który coraz szybciej jechał w jej stronę.
Przestraszona Cat. szybko odskoczyła na bok i uciekła do mieszkania.
Co chwile coraz więcej rzeczy chciało zrobic jej krzywdę.
Po prostu  Cat. zaczęła się przeraźliwie bać.









Mam nadzięje że wam sie podoba
Catrine & Sarah

sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 3

Następnego dnia gdy Catrine się obudziła jej rękę trzymała mocno jej mama.
Ojciec Sary i tata Cat. kłócili się
Niestety wszystko było słychać zza drzwi:
-To wszystko jej wina!
-Ona tego nie chciała zrobić!!!!
Na twarzy Cat. pojawiły się łzy. Na szczęście dzień zleciał szybko i spokojnie.
W nocy Cat. wymknęła się i pobiegła do Sarah
Wzięła ją za rękę i zaczęła mówić i płakać:
-To wszystko moja wina przepraszam cię bardzo, miałas racje..
Po dwóch tygodniach Catrine wyszła ze szpitala.Gdy jej rodzice juz poszli ona poszła do pokoju Sarah przytuliła ją i poszła. Niby szczęśliwa że już jedzie do domu i będzie lepiej ale smutna bo Sarah musiała tam zostać i to przez nią.Kiedy Cat. przyjechała od razu pobiegła do swego pokoju i zamknęła się na klucz.
Nagle poczuła wibracje.Przyszedł jej sms.
-Hmmmm..... dziwne numer zastrzeżony?! Ciekawe kto to ? No cóż odczytam
Lecz gdy odczytała wiadomosć myślała że zemdleje.A było tam tak napisane
''Zemszcze się na tobie jeszcze tego pożałujesz!''
-O Matko!!! kto to może być-pomyślała przerażona Cat.
Lecz potem pomyślała
'A może to Ojciec Sarah?! :O
Cat nie wie co ma robić zamyka się w sobie i nic nie mówi.
Postanowiła wyjść na balkon złapać łyk świeżego powietrza.
I nagle BUUM! Ktoś rzucił kamień na szczęście nie trafił w nią tylko w szybę.
Przestraszona Catrine szybko zamyka balkon i siada na łóżku.
-Zaraz na kamieniu jest jakaś karteczka.......
Gdy rozwinęła karteczkę zbladła
-'To dopiero początek zginiesz marnie i wylądujesz w szpitalu razem z nią'
Cat. wyrzuciła kartkę ale im bardziej chciała o tym zapomnieć tym bardziej o tym myślała.
Poszła odrobić lekcje by zająć się czymś innym.Potem położyła sie na łóżku,chwile myślała o całej sytuacji ale zaraz zasnęła.





Prosimy o komentarze
Sarah Friday i Catrine Kamburch

piątek, 27 kwietnia 2012

Jeżeli lubicie One Direction to zapraszam was na zajebistego blooga! :D Tu macie linka:
http://momentsofonedirection.blogspot.com/search?updated-min=2012-01-01T00:00:00%2B01:00&updated-max=2013-01-01T00:00:00%2B01:00&max-results=21

Rozdział 2

Dziewczyny jechały dalej,Sarah patrzyła niepewnie na Catrine
Po 15 minutach Catrine zaczęła przysypiać
-Catrine!!!! Obudź się!!!-krzyczała Sarah 
Catrine się nie ruszała
Sarah szybko przejęła kierownicę lecz to nic nie dało ponieważ było już za późno


-Gdzie ja jestem ?!-pyta się zaspana Catrine 
-Jesteś w szpitalu -odpowiedziała jedna z pielęgniarek
-Ale ja muszę z tąd wyjść a tak wgl. GDZIE JEST SARAH?!!!!!
-Spokojnie jest w sali obok - odpowiedziała pielęgniarka
-Ale ja musze do niej iść natychmiast. Ja muszę ją przeprosić!!- powiedziała Cat.
-Teraz nie możesz- powiedziała następna pielęgniarka
-Ale dlaczego? - zapytała zdziwiona Catrine
-Ponieważ ona leży w bardzo ciężkim stanie.Ona .........ona leży w śpiączce.
-Ale ja musze ją zobaczyć-krzyknęła Cat. i zaczęła odłączać kroplówki i inne kabelki do niej podłączone
-Nie możesz, musisz leżeć w łóżku!-krzynęła pielęgniarka
Na szczęscie obok sali przechodził lekarz który zobaczył że siostry nie dają sobie rady z Cat.Nagle powiedział
-Dziewczyno uspokój się to jest szpital dla chorych a nie psychiatryk!
Ale Catrine nadal się wyrywała tak że  lekarz musiał wezwać ochronę aby przywiązali ją do łóżka pasami
Catrine nie mogła się ruszyć.Przez szybę widziała tylko płaczącą mamę i pocieszającego ją jej tatę i ojca Sarah wdowca który srogo na nią patrzył.Rodzice Catrine rysowali jej na szybie serca ze łzami w oczach.Cat.też płakała ale nic nie mogła zrobić . Nie mogła nawet otrzeć swojej łzy.Wkrótce lekarz pozwolił wejść jej mamie do sali i przywitać się z Cat. mając cicha nadzieję że to ją uspokoi. Gdy mama weszła do sali Cat. poczuła się cudnie i przez określony czas odwiedzin nic  nie mówiły tylko się do siebie przytulały.Kiedy jej mama już wychodziła Cat. powiedziała
-Mamo kocham Cię i przepraszam-mówiąc to miała łzy w oczach
-Ja ciebie tez córciu niczym sie nie martw jakoś sobie poradzimy śpij dobrze Dobranoc!
-Dobranoc -odpowiedziała Cat. nadal płacząc.





Mamy nadzieje że wam się podoba 
Niedługo nowe rozdziały
Prosimy o komentarze! 

Catrine Kamburch i Sarah Friday ;)

czwartek, 26 kwietnia 2012

Rozdział 1
     Było ciepłe lato,parkową alejką przechodziła się 17-letnia dziewczyna. 
Ma długie blond włosy zwykle związane w kucyka , zielone rurki i żółty T-Shirt.
Szczególną uwagę zwracają jej niebieskie duże oczy.
A na imię jej Catrine Kamburch......
Właśnie wracała ze szkoły .Wchodziła do swojej kamienicy,miała nawet dobry humor bo dziś są jej osiemnaste urodziny .
Kiedy miała wkładać klucz do zamka nagle drzwi same się otworzyły .
W jej mieszkaniu  było ciemno 
Zrobiła pierwszy krok , zamknęła drzwi ......
I nagle zapaliło się światło i wszyscy krzyknęli 
-NIESPODZIANKAAAA!!!!!
-Nie wiem co mam powiedzieć- wyjąkała Catrine
-Wszystkiego najlepszego-powiedziała Sarah i przytuliła Catrine
-Ale o co chodzi ?!-zapytała zdziwiona Catrine 
-No jak to nie pamiętasz-Odpowiedziała jeszcze bardziej zaskoczona Sarah
-To Twoje osiemnaste urodziny-powiedziała jej mama
-No tak zapomniałam , ale jestem głupia-powiedziałą Catrine lekko waląc sie w czoło.
Ale gdy Catrine odeszła na bok pomyslała sobie '' Tak pamiętali !"
Więc zaczęła się imprezka. Każdy się dobrze bawił mama Catrine poszła do przyjaciółki na noc
by nie przeszkadzać młodzieży- jak to powiedziała ze śmiechem
Ale oczywiście nie brakowało także alkoholu. Impreza zakończyła się około 4 nad ranem .
Catrine w pół przytomna po 2 butelkach szampana  leżała na sofie. Jej najlepsza przyjaciółka Sarah 
została u niej na  noc . Ok. 12 po południu dziewczyny wstały 
-No Witaj spiochu jak się spało? - zapytała żartem Sarah
- A dzięki dobrze-odpowiedziała Catrine
-No cóż pomoge Ci sprzątać i będę lecieć - zaczęła mówić Sarah
-Nie sprzątanie zostaw mnie a teraz chodź odświeżymy się i cię odwiozę-powiedziała Catrine
Dziewczyny wzięły prysznic, ogarnęły się i wsiadły do samochodu. Catine nie miała prawa jazdy ale umiała jeździć.
-Catrine dobrze się czujesz ?-zapytała Sarah
-Tak wszystko dobrze-odpowiedziała pewnie Cat.
-Jestes pewna może jednak pójdziemy pieszo?-zapytała nadal niepewna Sarah 
-Dam radę - krzyknęła
-Okay,tylko nie wiem czy to bezpieczne-powiedziała cicho Sarah
-No wiesz co po tylu latach przyjaźni nie ufasz mi? Zobaczysz wszystko będzie dobrze-powiedziała pewnie Cat.
-No dobrze to jedźmy- powiedziała niespokojna Sarah.









Koniec rozdziału pierwszego. Mamy nadzieję że wam się spodoba
Prosimy o komentarze.
Sarah Friday.
Już niedługo nowe rozdziały! ^^

środa, 25 kwietnia 2012

Sydney Meri
Ma 18 lat .
Lubi grać w koszykówke , kocha słuchać muzyki,siedzieć
na Facebooku i sms -ować z dwiema najukochańszymi
przyjaciółkami Catrine i Sarah.
Mieszkają wszystkie w tym samym mieście Los Angeles.